Archiwum 16 grudnia 2017


gru 16 2017 Rok, później
Komentarze: 0

            Rok  później

 

Radość życia - powoli powraca do Eleonory, wraz z poprawą stanu zdrowia.

Snuje refleksje nad postępowaniem niektórych ludzi.

Rzeczy dziwne się zdarzają, które na postępowanie Twoje wpływ mają.

Otrzymałeś przecież serce i duszę- co zrobiłeś z nimi ?

Serce- które miłość miało czuć- zamieniłeś w gruby lód..

Jesteś, jak głaz- głuchy i obojętny, który trzeba stoczyć w dół..

Może okruchy kamienia- przybliżą Cię do ziemi....

Eleonora- po wyrzuceniu z siebie tych emocji, poczula się lepiej.

Zaczęła zauważać wokół siebie ludzi- szczęśliwych.

Oczy ich ze szczęścia lśnią- piersi falują, miłości oczekują !

Cieszą się każdą chwilą- podarowaną przez Stwórcę !

Nagle- zebrały się czarne chmury, nastąpił grzmot i burza ..

Czar nagle prysł i stopa stanęła na twardej ziemi...

Uczucia, na chwilę uwolnione- zostały znowu ujarzmione, schowały się

w najgłębszym zakamarku duszy...

Zwinięte w kłębuszek- zmuszone zostały do drzemki..Jak długo ?

/ 5.08.96/ Sercem moim nadal szarpią mieszane uczucia :analizuję

więzi rodzinne.Czuję wielką pustkę !

Westchnienia mojej duszy- na zawsze pozostaną tajemnicą.

Optymizm- wrodzony - był zawsze moją podporą i pozwalał mi

podnosić się z upadków, zapominać o złych dniach.

Piękno tego Świata i jego stworzeń- zaczyna mnie jednak znowu zachwycać!

Czas nagli-trzeba się spieszyć, aby cokolwiek zrealizować !

Realizacja  moich celów- napotyka ciągle na nowe przeszkody.

/ 23.01.97/ Stan zdrowia Eleonory - nagle się pogorszył.

Po kilku dniach - znalazłam się znowu w Szpitalu.

Musiałam teraz stać się ślepą i głuchą - na wszystko, patrzeć przez

różowe okulary, bo najważniejsza była ochrona mojego zdrowia.!

Samotna- w murach szpitalnych- nie załamałam się !

Ukojenie - jak zwykle, przynosiło mi obserwowanie piękna przyrody..

Patrzyłam, jak za oknami mgła otula konary drzew i domostwa.

Ludzie, snują się jak bezkształtne bryły-krajobraz ten- przynosi ulgę...

Serce moje, zaczyna przepełniać radość życia- którą odnalazłam..

Wiem, że serce moje napędza wielka siła, która mimo przeciwności

losu, się nie wypaliła !

Po wyjściu ze Szpitala- podjęłam ostatecznie trudną decyzję,

która dojrzewała u mnie długo.Odeszłam od męza.

Zabrałam dzieci i postanowiłam sobie radzić w innym mieście.

Wysiłek był to wielki! Trudno było znaleźć odpowiednie warunki,

lokalowe i pracę. Musiałam to jednak pokonać !

Wyzwania i nadmiar obowiązków- nie zagłuszyły we mnie poczucia

samotności...Znalazłam jednak nowe motywy do działania..

Musiałam walczyć o życie i przeżycie !

 

c.d.n

mariatalar