Komentarze: 0
Kraina, nieznana
Kilka godzin odpoczynku, na łonie natury-przywróciły
mi siły. Skoro świt- obudziłam się. Robię przegląd.
Zapasy żywności- awaryjne, są na wykończeniu.
Telefon nie działa! Zdana jestem jedynie na intuicję.
Po niewielkim posiłku,zaczęłam oglądać okolicę, przez lornetkę.
Zauważłam, jakąś postać- na skraju polany.Kroki swoje
skierowałam w tamtą stronę.Wkrótce, dotarłam do nieznajomego,
który wyglądał na zielarza. Miał z sobą wiele ziół.
Opowiedziałam mu moją historię, w jaki sposób się zagubiłam.
Prosiłam - nieznajomego, o skierowanie do jakiejś osady.
Wysłuchał mnie, a następnie narysował plan wędrówki.Powiedział- jesteś
na dobrej drodze, wkrótce dotrzesz do celu / za 3-4 godziny/
Poczęstował mnie ciepłą herbatą z termosu i znikł w zaroślach.
Ja, powędrowałam, we wskazanym kierunku.
Po 4 godzinach wędrówki- oczom moim ukazał się niewielki domek,
na skraju lasu..
Weszłam tam ,lecz nikogo nie zastałam. Dom był otwarty,
a wskromnym pokoju stała leżanka, stół i 2 krzesła.
Rozgościłam się i wkrótce zapadłam w kamienny sen.
Nie wiem, jak długo spałam- był to sen podobny do letargu.
c.d.n.
mariatalar